Ja za dwa tygodnie będę robić kurs.
Do tej pory robiłam sobie amatorsko akryle, a ostatnio zaczęłam bawić się żelami. Wychodzi mi to na razie jakoś....ale powiedzmy, że nie wstydzę się chodzić z tym co sobie sama na paznokciach zrobiłam .
Na co dzień pracuję na etacie w biurze. Stylizacja to moja popołudniowa pasja.
Zastanawiam się, czy da się pogodzić te dwie rzeczy, i czy może któraś z Was ma już takie doświadczenia, no i ile bierzecie za takie domowe pazurki? I czy uzależniacie cenę od tego, czy pracę wykonujecie u siebie, czy zgadzacie się na dojazd do klientki?