A ja się wreszcie przekonałam i obejrzałam Dextera. Robiłam podchody, włączałam, wyłączałam, aż w końcu obejrzałam pierwszy odcinek pierwszego sezonu, potem drugi.. i Wczoraj w nocy zakończyłam pierwszy sezon. Choć początkowo denerwowało mnie, że jest za dużo lektora (myśli Dextera) to idzie się do tego przyzwyczaić.
Jest to jeden z taki seriali, gdzie po wyłączeniu go siedzę, analizuję i wracam myślami do poprzednich odcinków.

Już wiem co będę robić w wakacje