Miała któraś taką sytuację,że ktoś napisał skargę? Jakoś wszędzie gdzie pracowałam ostatnio to skargi i donosy są na porządku dziennym i ludzie takie głupoty wypisują i wygadują ,że w głowie się nie mieści.Nawet w obecnej pracy kolekcjonuję skargi i donosy na mój temat
Najlepsze są telefony z donosami gdzie ludzie dzwonią do mnie,żeby skarżyć się na mnie bo myślą,że szefowa firmy z kontaktu na pieczątce i osoba z którą mają do czynienia to dwie różne osoby.Czego to się człowiek o sobie wtedy nie dowie
,Jak poznałam mojego obecnego męża i zaczęliśmy się spotykać to miałam nawet telefony typu -a wie pani z kim ona śpi? Nie wyprowadzam ich wtedy z błędu ,że rozmawiają z osobą na którą się skarżą bo po co
? A mając porównanie tego co mówią z zaistniałą sytuacją mam obraz tego jakie ludzie mają zdolności do fantazjowania.Kiedyś jedna wariatka,bo inaczej się już jej nie da nazwać złożyła na mnie doniesienie na policję,że ja niby ją prześladuję,no to się już wkurzyłam i złożyłam na nią skargę do prokuratury,że fałszywie zeznaje i błyskawicznie wszystko wycofała.