Zel o konsystencji galaretki jest w linii Astonishing, nakłada sie go jak łopatką na płytkę i delikatnie prawie nad żelem płasko pędzelkiem ( tak by go nie zanurzyć w żelu) należy go tak jakby masować, wykonywać kilka sekund okrężne ruchy tj. jakby kółeczka. To sprawia że żelik staje się bardziej płynny ale nie bardzo rzadki. Ja głównie żelu o takiej konsystencji używam przed podłożeniem formy, na naturalka cienką warstwę, to daje bardzo dobrą przyczepność. Wcześniej budowałam nim cały paznokieć ale jak dla mnie zbyt słabo się poziomuje.