Ja pracuje w Londynie i powiem wam , ze klientką to tak naprawde zalezy na tym , że " zaplacilam 10 £ i rzesy mi sie trzymaja 2 tygodnie wow...." a rzęsy są wykonane w ten sposob : przyklejaja kępki drogeryjne na kleju mocnym i na sam koniec polewaja rzesy klejem u nasady zeby "sie lepiej trzymaly" . No normalnie masakra, raz mialam klientke Polke na rzesach zrobilam jej ładną objętościówke wszystko ok,wyszła zadowolona, ale nie wróciła. Później ja spotykam i co sie okazało ? Nie była zadowolona bo rzęsy po kilku tygodniach zaczęły jej wypadać ( normalny proces...), a te rzęsy które ma teraz trzymają się jej*do póki*ich nie ściągniełam. No to sprawdziłam te rzęsy po innej "stylistce" (również Polce !) I co się okazuje ? Tym razem rzęsy grubości 0, 20 /0, 25 poprzyklejane jedna do kilku naturalnych i na koniec, żeby było mało, u nasady polane klejem , standard! Rozkładam ręce.... jak ktoś nie umie to po co sie w ogóle za to bierze i krzywdzi innych ? A najlepsze co jeszcze spotkałam w Londynie to, że w cennikach salonów kosmetycznych/ fryzjerskich pisze : 30 min eyelash extension, 60min eyelash extension........ cena zależy od czasu ile " stylistka spędzi na doklejaniu" no masakra !