Dziewczyny nie wiem czy był już taki temat czy nie... Miałam dziś okropny sen. Nawet jak o tym myślę to czuję obrzydzenie... Nie wiem co to może znaczyć....Oto mój sen...
Byłam na jakiejś dziwnej górze która była ogrodzona gdyż to był jakiś obóz a raczej zakład psychiatryczny pod gołym niebem. Było tam pełno dziwnych i chorych psychicznie osób. W pewnym momencie znalazłam się w grupce ludzi i czekaliśmy na posiłek który "nadjeżdżał" taką małą kolejką z wagonami. W każdym wagonie było co innego do jedzenia: w jednym surowe zakrwawione mięso, w drugim takie duże kości z mięsem na którym siedziały takie duże czarne muchy, w kolejnym wagonie były kurczaki takie z niedoskubanym pierzem, w kolejnym wagonie kurczaki ale już wybebeszone. Ci ludzie rzucali sie na to jedzenie, kazali mnie to jeść. Ja czułam obrzydzenie i uciekłam. Jak uciekałam natknęłam się na jakiegoś człowieka który mi coś groził. Ale też udało mi się uciec z tego "zakładu" Znalazłam się póżniej w olbrzymim starym domu wyglądał jak taki stary opuszczony szpital. Było tam pełno schodów które prowadziły do góry... Czułam strach... Tyle pamiętam...