Musze wam to sprzedać hehehe
Pewnego dnia wybrał się do Zoo pewien gosć z żona. Żona, naprawdę
> atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy
> samonosne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp,zobaczyli goryla, który
> na ich widok jakby oszalał i zaczał skakać na kraty, chrzakać, zawisać
> na jednej ręce, i druga uderzać w czaszkę, najwyrazniej niesamowicie
> podniecony. Maż -zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie
> podrażnić go jeszcze bardziej i zaczał podsuwać pomysły:
> - Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...Żona wykonywała jego instrukcje, a
> goryl zaczał wydawać takie dzwięki, że chyba obudziłby martwego.
> - Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia)
> - a teraz podciagnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał
> kompletnie).
> Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę
> do srodka, zatrzasnał drzwi i powiedział:
> - A teraz mu się k**** wytłumacz, że boli cię głowa...
Żona jak co dzień zaczęła narzekać mężowi:
> - Zobacz kochanie jakie mam mały biust... co robić...
> - Bierz codziennie kawałek papieru toaletowego i pocieraj między
> piersiami...
> - Myslisz, że to pomoże i urosna ?
> - W przypadku dupy pomogło...
Żona z leciwym mężem w siedza restauracji. Ona zamawia:
> - Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina...
> - A warzywo ? - pyta kelner.
> - On...? On zje to co ja...
---------- Dodano o godzinie 20:40 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 20:36 ----------
hehehehe jeszcze jeden
Żona otwiera drzwi, a tam maż stoi z owca pod pacha i mówi:
> - To jest ta swinia która posuwam!
> Na to żona:
> - Ty idioto! To nie swinia tylko owca !
> - Zamknij się do owcy mówiłem![]()