Hej.Słuchajcie dziewczeta sprawa wyglada nastepujaco ze dziewczyny nazywajace sie pseudo"profesjonalistkami" same nauczyly sie przedluzania wlosow i dlatego zdania sa podzielona na temat metod,wlosow i noszenia.Same próbują a pózniej wychodzi "masakra.Włosy naturalne nam wypadają razem z pasemkiem przedłużonym.Nie wiedzą jak dokładnie się to robi i stad też negatywne zdania na jakąś metodę.Ja przedluzaniem zajmuje sie juz 5 lat.Z doswiadczenia wiem ze micro-ringi,tulejki "przecinaja" nasz naturalny wlos.Natomiast keratyna,silikon,latex i ultradzwieki to jedno i to samo.Najbardziej polecala bym wam keratyne bo to ona wchodzi w nasz skład włosa dlatego też nie uszkadza nam naturalnych włosów.Jeżeli dziewczyna , która przedłuża włosy wie ile wziaść naturalnych do "zgrzewu" to nasz wlos sie wcale nie niszczy i nie wyrywa.Do pasemka jest wziete tyle samo wlosow co w pasemku.Z doświadczenia również wiem ze 80 pasemek to za mało.Taka optymalna ilość to 140-160pasm każde z nich które waży około 1.5grama.Oczywiście włosy potrzebują pielęgnacji ale zachowuja sie tak jak naturalne Jak włosy sa dobrze nalożone to przejscia wlosow nie widac poza tym po umyciu wlosy sie ukladaja i wtedy to juz wogole nic nie widacdodam kilka zdjęć moich pracPozdrawiam