Napisał
EwaS.
Samaron, nie "zaatakowałam" nikogo personalnie. Mój post skierowany był do ogółu, koleżanka odpisała na swoim przykładzie więc też na jej przykładzie odpowiedziałam. I tyle.
Możecie to odbierać jako atak ale w końcu musimy zrozumieć że wszystkie jesteśmy odpowiedzialne za dobro naszego zawodu. Logiczne jest że dziewczyny w domu mają niższe ceny niż te z salonu bo nie mają opłat. Tylko że jeśli przesadzą z tymi obniżkami to salon też obniży. To jest kopanie dołków pod sobą bo krąg się zamyka, naprawdę jesteśmy wszystkie od siebie uzależnione. Zróbcie na spokojnie analizę rynku, przekalkulujcie dlaczego tak spadają ceny a przyznacie mi racje.
Oczywiście dalej odzywać się nie będę bo nie chce żeby ktokolwiek poczuł się atakowany.