Samaron, nie "zaatakowałam" nikogo personalnie. Mój post skierowany był do ogółu, koleżanka odpisała na swoim przykładzie więc też na jej przykładzie odpowiedziałam. I tyle.
Możecie to odbierać jako atak ale w końcu musimy zrozumieć że wszystkie jesteśmy odpowiedzialne za dobro naszego zawodu. Logiczne jest że dziewczyny w domu mają niższe ceny niż te z salonu bo nie mają opłat. Tylko że jeśli przesadzą z tymi obniżkami to salon też obniży. To jest kopanie dołków pod sobą bo krąg się zamyka, naprawdę jesteśmy wszystkie od siebie uzależnione. Zróbcie na spokojnie analizę rynku, przekalkulujcie dlaczego tak spadają ceny a przyznacie mi racje.
Oczywiście dalej odzywać się nie będę bo nie chce żeby ktokolwiek poczuł się atakowany.
edit: aniołku, tak zgadzam się, nikt nie karze nam zakładać salonów ale skarbówka nie pozwala nam robić w domu na czarno, kary są słone a na zus nie zarobię mając 10 zł zyskupoza tym mnie rodzice nie utrzymują, wręcz przeciwnie. Więc ceny nie są uzależnione od ego tylko od życia. Z samej pasji dziecka nie wyżywię
Serdecznie pozdrawiam!