62,20
62,20
Nie da się świata zatrzymać, czasu cofnąć,
Pozostaje płacz nad niesprawiedliwością.
Co z ludzką godnością, pytam. (...)
Muszę za szczęściem wzdychać.
Patrząc na chmury nad miastem
Powoli zamykam oczy.
Daj spokój z bólem...
I tak zbyt wiele czuję...
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)