Wspólczuje mała przeżyć, bo nic miłego nawet jak nie nasza wina.. A co do "L"-ek to nasze są dobrze oznaczone a na doopce autka jest wielki napis " Uważaj! Zatrzymuję się na zielonej strzałce, znaku STOP i przed przejazdem kolejowym!" Zresztą zawsze trzeba mieć ograniczone zaufanie do czegoś co ma "L" na dachu (Już sobie wyobrażam jakie gacie pełne entuzjazmu mieli ci co stali za mną na estakadzie jak mi auto dwa razy zgaslo na wzniesieniu i kurczowo rwałam "ręcznym")