Ja na wiosce, gdzie nikogo nie znam nie zyskałam klientek w domu, dlatego umieszczam się u fryzjerki, aby być bardziej zauważalną. Na "dzień dobry" proponuję 30% mniej przy pierwszej wizycie i masaż dłoni do każdego zabiegu. Nawet ulotki naprodukowałam. Idzie wiosna, ludzie ręce z rękawic wyjmują, ale mimo to się martwię, że będę podziwiała ściany...
A już mam pomysły na promocje kwietniowe (zniżki na zdobienia kwiatowe) i majowe
Ciekawa jestem, jak trudno jest na wiosce przekonać kobitki, aby wydały trochę grosza na swoje dłonie...