paznokietku... u ciebie widze krótkie opowieści są dokładnie takie jak u mnie ... he he... "od wielkiego wybuchu"
================================================== =============================
a mnie sie przypomniało ... byłam w sobote na ryneczku i na tym samym stoisku kupowałam pomidory co moja staaaaaaaaaara klienta która do tej pory wisi mi za pazury ( juz ze 2 lata będziepoczątki mojej kariery-40zł bo 40 ale zawsze to grosz)
patrz i myśle... "nieeeeeee, agaAga
" podeszłam do niej i jak stara dobra znajoma ze szczerym usmiechem mówię:"aga
czeeeeeeść
no kope lat
co tam u ciebie
oooooo, widzę ze pazurków już nie robisz
"
ona czerwona jak cegła... nie wiedziała co powiedzieć i wiecie co zrobiła
odwróciła sie i jak BIEGŁA to odwróciła tylko głowe i krzyknęla :"pomyłka, nie znam pani"
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
no myslałam że pękne
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()