A ja się pochwalę
nie palę już od 1 stycznia
Ot takie spontaniczne postanowienie noworoczne, nie zastanawiałam się nad rzuceniem palenia wcześniej, nawet jak mnie ktoś pytał czy nie chce rzucić to mówiłam że rzucę tylko wtedy jak zajdę w ciążę
. A tymczasem jak tak sobie stałam o północy w nowy rok na ryneczku to pomyślałam że cosik warto zrobić, a nigdy nie miałam żadnych postanowień noworocznych
. Tak więc nie zapaliłam od 1 stycznia żadnego papieroska, ale powiem szczerze że jestem bardzo zaskoczona że nie było z tym żadnych problemów, bo od nowego roku miałam nerwów co niemiara. Otworzyłam własny sklepik i jak to zawsze bywa to człowiek się martwi i denerwuje i zastanawia się czy dobrze robi i jak zarobić na wszystko i czy dobrze będzie. Na dodatek jak na początek to nikt do sklepiku nie przychodził wiec myślałam że poprostu z nudów będzie mi się chciało palic, ale jakoś nie myślałam o tym
. Fakt byłam strasznie nerwowa, ale nie wiem czy to przez brak palenia czy to przez problemy które miałam. Chyba miałam jakąś depresje, ale udało mi się. Nie pomyślałam ani razu o papierosku
![]()
![]()
. No ale teraz czasami mi się pomyśli, na szczęście to tylko chwilka
. U mnie w domu mama pali więc jakbym chciała to papieroska zawsze mogę mieć, ale się staram. Ciekawa jestem czy mi się uda wytrwać w tym postanowieniu bo już kiedyś nie paliłam nawet 2 lata i coś mnie podkusiło jakiś diabeł chyba
))))
A na domiar tego wszystkiego to najśmieszniejsze było to że wszyscy wiedzieli że ja rzucę palenie tylko jak będę w ciąży no i oczywiście cały czas mnie pytają czy aby napewno nie jestem hehehehe