Jak napewno wszyscy wiemy mamy na calym Swiecie ten dziwny kyzys.
Wiele koleżanek narzeka na brak klijetek lub na ich drastyczne zminimalizowanie.
Wiele kosmetyczek również mowi ze Kobietki przeciągają terminy,jak przychodzily co 2-3 tygodnie,tak teraz i co 6-7 tygodni robią dopiero następny terminek.
Jak u was wyglada ta sytuacja?
Czy robicie jakies extra zeczy,bonusy zeby klientki zachęcić do czestrzych wizyt?
albo trochę zniżacie ceny waszych zabiegów i pazurków