hersa, no wlasnie nie zolknie, nie wiem co Wam dziewczyny zolknie.. nie wiem co wchodzi w reakcje z czym, moze za duzo bialego, bo to nialy zolknie najczesciej, nie? Lampy i szklo utrwalam lakierem do wlosów, swietnie sie sprawdza, a ze skory np nie schodzi farba, mam pomalowany portfel, caly czas go uzywam, wala sie po torebce i nic
Tosiaczek, to cwiczenia są, naprawde, ja ani utalentowana ani szczegolnie zreczna nie jestem, ale tyle juz tego wymalowalam, ze debil by ie opanował.
Podstawą jest dobre rozmalowanie pędzla jezeli chcemy uzyskac przenikanie kolorów, a nie takie szarpane ranty,
Podstawą nauki i rozwoju jest również zmiana wzorów, jesli wychodzi nam juz jeden listek, nie rąbmy cały czas tego samego, tylko poprobujmy czegos innego, zarowno w kompozycji, jak i we wzorach,
Nie zgadzam sie do konca ze podstawą jest dobry pędzel i farbki, robię pedzlami od samaron , farbki mam rozne, kupuje bazowe (kolory bialy, czerwony, czarny, rozowy)tanie i duzo, ktore nie maja tyle pigmentu ile poly i tez dobrze,
zaleta akrylowych farb jest to, ze mozna poprawiac jeden listek tak dlugo, az uzysykamy odpowiedni moment nasycenia barw,
Można też zamalowywać nieudany kształt,wiadomo, czasem nam się pędzel omsknie
podstawa tych obydwu trików jest przeschnięcie pierwszej warstwy farby
Aby kontury były wyraziste często rant poprawiam tym samym kolorem farby, wyglądają wtedy, jakby nie wiadomo jaki spec była, a tak nie ejst, jak mam listek, końcówka np nie wyjdzie mi odpowiednio szpiczasta to "wyciągam" go cieniutkim pędzelkiem, jak maluję te małe listki dwykolorowe(takim jednym maźnięciem pędzla), to tez porpawiam, np na tych trzech tipsach z powojami są uzyte dwa kolory tzw flash tint (kolor skory) i czarny i tam gdzie czarny rant poprawilam czarną, a tam gdzie flash poprawiłam flashem i wyszly, khem... malutkie zgarabniutkie listki
Znow sie rozpisałam
Dziewczyny do dzieła, można takie fajne rzeczy wymalowywać!