Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
---------- Dodano o godzinie 00:29 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 00:28 ----------
Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasiu z dumą:
- Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!
---------- Dodano o godzinie 00:29 ---------- Poprzedni post był napisany o godzinie 00:29 ----------
Misio i Zajączek mieszkali pod jednym dachem, życie układało im się nieźle (typowa męska przyjaźń). Wspólnie robili wypady na imprezki, po których wracali nieźle nawaleni lecz Misio miał jedną wadę, po pijaku bił Zajączka, który każdego ranka po imprezie budził się nie tylko skacowany, ale jeszcze z podartym futerkiem. Postanowił więc poważnie porozmawiać z Misiem, Misio obiecał, że więcej się to nie zdarzy i żałuje tego co zrobił po pijaku. Po tej rozmowie postanowili przypieczętować porozumienie przy alkoholu, jak pomyśleli tak zrobili. Wieczorem obydwaj zostali „bez pamięci”, rano Zajączek budzi się i widzi: podarte futerko, spuchnięty nosek, sine oko, wkurzony budzi kolegę i z wyrzutem mówi:
- Misiu, przecież obiecywałeś, że nigdy to się nie powtórzy.
Na co Miś:
- Tak Zajączku obiecywałem, wytrzymałem, kiedy nazwałeś mnie „starym wyliniałym k...sem”, wytrzymałem kiedy nazwałeś moją matkę dziwką, wytrzymałem kiedy wylałeś na mnie gorącą herbatę, ale jak zrobiłeś na środku pokoju kupę, powtykałeś w nią wykałaczki i powiedziałeś, że „jeżyk śpi dzisiaj z nami” - nie wytrzymałem.






Odpowiedź z Cytatem
