nanami to leć do ginekologa po inne, miałam podobnie po pierwszych tabletkach (nie pamiętam jak się nazywały), ale bolały mnie piersi,głowa i byłam rozdrażniona. Zmieniono mi na Yasminelle i było rewelacyjnie, ale potem podwyższyła mi się prolaktyna i 1,5 roku nie mogłam brać tabletek, teraz dostałam Naraya, bo powiedziałam , czy mogłaby dać jakiś tańszy odpowiednik Yasminelle, które u mnie kosztowały 50-60zł. Zacznę brać pod koniec marca i zobaczę czy naprawdę są takie jak Yasminelle.







Odpowiedź z Cytatem

zmieniłam na Qlairę ale miałam plamienia, bo w którejś tabletce było zbyt mało hormonu (one są wielofazowe - każda tabletka ma inny poziom). Najlepsze dla mnie były jakieś taniutkie takie, niepozorne, Stediril czy jakoś tak.







oj niewiem czemu akurat te mi przepisal 

Czy był seks czy nie to kiedy chciał to wyłaził wywaliłam pieruństwo i wróciłam go gumek. Jak będą w Polsce te implanty to chciałabym skorzystać. Jedno mnie tylko w tym kraju boli, że nie ma nic trwałego dla kobiet, które nie rodziły i z pewnych powodów, np. najbliższe 8-10 lat nie zamierzają rodzić. Tylko tabletki, po których ja się pasę jak kotlet, cellulit mam nawet nawet na uchu heh, choć ruchu mi nie brakuje. Pytałam gina o wkładkę to dostałam opiernicz, że za młoda jestem, trza dzieci rodzić najlepszy wiek


czaasami to nawet w domu siedze w pierwszy dzien nawet do szkoly nie chodze bo boje sie ze przemokne albo ze bedzie widac ta duza podpaske. a po drugie mam okropną twarz wysypało mnie niemiłosiernie i to podobno tez na cere.


