ja lubię glossa indigo i infinity - indigo jest gęstszy , nie trzeba się bardzo starać , by pieknie pokrył płytkę - jedno pociągnęcie i nie trzeba nic poprawiać ... infinity też świetny , rzadki , czasem muszę w jednym miejscu przejechac 2 razy - świetna cena . ..
miałam też NSI glaze'go - śiwetny - długo trzyma błysk.... do stóp używam perfect silcare sealer i też go bardzo lubię ...
miałam też kilka innych glossów ,ale w większości przypadków robiły się takie jakby utwradzone kropeczki kiedy zbyt dużo glossa nałożyłam , a z tymi które opisałam nie ma takiego problemu![]()



Odpowiedź z Cytatem



Pod tym względem rewelacyjny jest gloss z La Femme. Nie matowieje i naprawdę można go kłaść na naturalną płytkę. Jakiś czas temu pokryłam nim półcentymetrowy odrost bez primera i po 1,5 tygodnia zero zapowietrzeń. Niestety przy grubszej warstwie powstają grudki, o których piszesz, a zbyt cienka się ściera w ciągu jednego dnia i traci zupełnie błysk... Takim glossem trzeba sie nauczyć pracować, wyczuć go. Ja nie miałam dość cierpliwości, ale kto wie, może się jeszcze skuszę














