Ja jako głupia nastolatka sama przekułam pępek, nos, ucho na chrząstce. Wdała się infekcja w pępek i dziś jest wielka blizna! Jednym się uda innym nie, jednak stanowczo uważam, że gdybym miała córkę i by chciała, to wolałabym zapłacić u piercera, czy tez dobrej kosmetyczki za przekłucie i mieć gwarancję opieki w razie problemów, zawsze odpowiednio osoba taka doradzi, jak dbać, czy wyjąć. Kolczyk w nosie niechcący ktoś mi uszkodził, ale drugi raz przeklułam już u kosmetyczki. Trwało 10 sek, higiena, nie bolało i ładnie się goiło. Jednak sytuacja zmusiła mnie do wyjęcia. Bardzo mi się podobają kolczyki nad górną wargą, takie w stylu pieprzyka. Sama, w życiu, ale u innych bardzo.