Hej witam
Parafina ma ma konsystencję stałą lecz po nagrzaniu zmienia się w płynną. Parafina sama w sobie nie ma znaczących właściwości nawilżających, ani odżywczych (nie wnika w skórę), razczej warstwa którą ona tworzy podczas zabiegu ma pozytywny wpływ na skórę/tkankę w połączeniu z odpowiednimi preparatami. Ma dużą pojemność cieplną, przez co długo trzyma ciepło (pamiętamy, że im mniejsza różnica między parafiną a dłońmi, tym wolniej będzie się wychładzać). Dużym plusem parafiny jest to, że nie rozwijają się w niej bakterie, grzyby itd. dlatego nie trzeba jej wylewać po każdym zabiegu, ale wiadomo, że tej parafiny, którą nałożyliśmy już na dłonie, nie wrzucamy z powrotem.
Jak powinien wyglądać zabieg?
- Najpierw oczywiście dezynfekcja dłoni
- wykonujemy peeling
- (opcjonalnie) nakładamy na dłonie ampułkę (moja ulubiona z kawiorem )
- wykonujemy masaż
- nakładamy krem/mleczko pod parafinę
- zanurzamy dłonie w podgrzewaczu z parafiną (spotkałam się z tym, że w salonach babki zanurzały dłonie jeden jedyny raz <śmiech na sali> uważam, że wystarczająca ilość to minimum 5 razy- im więcej warstw, tym dłużej ciepło)
- zawijamy dłonie w folię/wkładamy do woreczków
- zakładamy rękawice (ja dodatkowo zawijam jeszcze w ręcznik)
- trzymamy około 15 min (chociaż w sumie to się trzyma dopóki czuć ciepło)
- -zdejmujemy wszystko i wmasowujemy resztę balsamu, który się nie wchłonął. Jeżeli się wchłonął cały, to nakładamy jeszcze kremik.
bardzo przyjemne zimą
zaczerpnięte wizaz.pl