To masz z nim ubaw po pachy, ale i dużo pielęgnacji. Czytałam sporo o tej rasie, bo się wahałam między grzywaczem, a maltańczykiem. Jednak zdecydowałyśmy z córką, że maltańczyk i teraz trzeba jeszcze męża przekonać, ale o tym już pisałam wcześniej.
To masz z nim ubaw po pachy, ale i dużo pielęgnacji. Czytałam sporo o tej rasie, bo się wahałam między grzywaczem, a maltańczykiem. Jednak zdecydowałyśmy z córką, że maltańczyk i teraz trzeba jeszcze męża przekonać, ale o tym już pisałam wcześniej.
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)