ja też uważam, że i Edit i Milenka maja rację bo Edit robiąc za 30 zł ma sznasę poćwiczyć i wyrobić sobie i rękę, i czas, i warsztat pracy, bo Panie taka cena skusi jednak chcąc otworzyć później salon ceny na pewno będziesz musiała podnieść i tu już będzie problem, bo Panie nie lubią wyższych cen i mogą odejść jak twierdzi Milenka ale patrząc z drugiej strony jeśli przekonają się do jakości usługi to być może cen ich nie odstraszy
dlatego ja robiąc obecnie w domu (cena 60-70 zł) zawsze delikatnie sugeruję klientkom, że jak kiedyś otworzę coś swojego to cena automatycznie może być wyższa, ale niech się nie obawiają, bo będzie to na pewno nie wysoka kwota moje panie zawsze twierdzą, że biorę za mało hehheh więc mam nadzieję, że zrozumieją to, iż pracując w domu nie ma się opłat (ZUS czy czynsz) i to nasza dobra wola, że cena jest niższa niż w salonie
dlatego Edit podczas zabiegu przedłużania rozmawiaj ze swoimi paniami - czego by oczekiwały, jakie ceny, no i musisz je przekonywać, że jakość usługi na pewno się nie zmieni na gorsze (bo czasem panie myślą, że w salonie to więcej klientek i mniej czasu więc stylistki pazurki robią na szybko zeby przyjac jak najwiecej- "taśmowo"- jak ja to mówie). no i cena salonowa nie może się podnieść drastycznie tylko powoli, delikatnie i z rozłożeniem na dłuższy okres jeśli teraz nie doliczasz np. za cyrkonie to powoli zacznij, żeby potem ich to nie zraziło i nie daj Boże, żeby uciekły do tipsiar!
powodzenia