Ja mam wrażenie, że ich covery (takie w sumie 80%, szkoda, że nie maja kryjących w 100%) są rzadsze niż clear, wcześniej tego nie zauważyłam, ale teraz różnica w konsystencji jezt bardzo wyraźna, tymczasem wszystkie ich żele to te ich pierwsze w białych opakowaniach. Ciekawa jestem, czy jak zakupię nowe opakowania coverów też będą bardziej gęste. Przyznam, że nie jestem z tego przesadnie zadowolona, takie lekko lejące łatwiej mi się kładzie cienką warstwą.
Edit: Przypomniało mi się jeszcze, że covery są elastyczne po utwardzeniu to znaczy dają się łatwo wyginać, clear zaś jest sztywny. To akurat mi pasuje![]()