mi raz powiedziała, ze wszystkie koleżanki w pracy jej zazdroszczą i ona im nigdy nie powie gdzie robi.. ładnie nie?:/
U mnie jak powyżej nawet to kiedyś usłyszałam :/ więc bazuję na stałych paniach a o nowe staram się sama poprzez wizytówki głównie i jakieś skromne ogłoszenia na neciku. Ja zazwyczaj dojeżdżam bo na tym mam największy zarobek. Panie bez żenady mówią że na salon nie mają czasu a tak to w domku są dzieci się bawią a pazury się robiąNiestety w Chorzowie za 25zł idzie paznokcie zrobić w salonie masakra. Nie wiem jak one na tym zarabiają bo za sam materiał z 25zł dobrej jakości idzie :/ Z ogłoszeniami też jest do dupki bo więcej jest zapytań i jak skoczysz z ceną z np. 50 (bo ktoś tak ma) na 60 to też już głucha cisza i nikt nie pisze :/ taka prawda że niektóre panie (a raczej znaczne ich grono) ma gdzieś czy pazur ma odpowiednie proporcje i krzywe i jakimi jest kosmetykami robiony u nich liczy się cena (i oby była jak najniższa) i to aby się trzymało (a to ze żółkną czy coś to też niektóre mają gdzieś :/)