Witam wszystkich

Shattered, Shatt, Kraków (oby nie za długo ).

Zdecydowanie początkująca stylistka

Od trzech dni zajmuję się okiełznywaniem masy akrylowej i pokrywaniem pseudokwiatkami wszystkich nadających się do tego celu powierzchni mieszkania Kurs kończyłam w grudniu, ale tak naprawdę dopiero od miesiąca coś w kierunku szeroko rozumianej stylizacji paznokci robię (z różnych powodów).

Jestem w posiadaniu szynszyla, kota i mężczyzny. Ten ostatni sprawia największe problemy wychowawcze. Ponadto zajmuję się zawodowym posiadaniem każdego paznokcia innego przy wykorzystaniu techniki dzikich eksperymentów. Najchętniej studiowałabym opieprzanie się stosowane, ale się nie dostałam... Może za to trafi mi się psychologia w październiku. Uzyskaną na tym kierunku wiedzę mam zamiar wykorzystać w praktyce - stworzę autorską myśl psychologiczną i terapię uspokajającą oraz nakierunkowującą pozytywnie klientki zmagające się z następującymi problemami:
- niekontrolowane wierzgnięcia przy finalnym wyrównywaniu smile line
- układanie palców w lampie powodujące grudki żelu na lustrzanych powierzchniach, a nawet żarówkach
- mierzwienie włosów/dłubanie w uchu przy oczekiwaniu na wyparowanie primera
- szukanie telefonu w torebce zamiast utwardzania żelu w lampie
- wygładzanie warstwy dyspersyjnej palcami pomiędzy poszczególnymi etapami budowy paznokcia

Moje powitanie, a zarazem pierwszy post przepięknie odzwierciedla moje forumowe cechy:
- jestem grafomanem
- nawet z tego tematu potrafię zrobić offtop
- mam sarkastyczne i ironiczne poczucie humoru
Walczę z tym pisząc jak najmniej postów W przeciwnym wypadku byłabym największym spamerem tego forum

Dziękuję za uwagę