ja powiem tak, naturalnego paznokcia nie ruszam niczym poniżej 180 (lekko zużytym, nowym nigdy), najczęściej jednak 240,
żel - najniżej 150
akryl - najniżej 120
prawie wcale nie używam 100 - ale ja nie robię przypadkowych górek
Wszytsko się zapcha jeśli będziesz musiał spiłować więcej masy, podobnie ze zdejmowaniem materiału, tutaj najlepiej sprawdzają się ostre frezy węglikowe bądź ceramiczne, zamiast tych nakładek.
13. Nigdy nie używałam kolorowych tipsów, ale ten plastik jest na tyle miękki, że nie będzie to miało aż takiego wpływu ani na trwałość pilnika ani czas opracowania progu. Kiedyś tipsy w ogóle były twarde, że przy zginaniu pękały, w najlepszym razie robił się biały ślad i trwałe odkształcenie, tipsy nowsze są elastyczne, mięciutkie, ale prym wiodą formy, ze względu na uniwersalność - uważa się, że to taki wyższy stopień wtajemniczenia.
Haha, pazury nie są takie proste jak się to postronnym wydaje, trzeba być chemikiem, konstruktorem, architektem, designerem, artystą, czasem lekarzem i psychologiem w jednym(czasem też jasnowidzem)








(czasem też jasnowidzem)
Odpowiedź z Cytatem
