Wiec moje kochane musze sie komus wyżalić wiec mam taki problem troszke mi sie przytylo przy metrze 165 waze 63kg od 2tygodni stosuje diete i jem bardzo mało np.sniadanie salatka z warzyw +brzoskwinka i na obiad pol kielni np.zupy pomidorowej i moje kochanie mi dalej mowi ze to duzo... bo on przy 180 wazy 72 wiec chudzina fess cala rodzina jest jego szczupla a u mnie kazdy z otyloscia, normalnie az wczoraj caly dzien plakalam ostatnio mi wytknol ze na sniadanie jadlam jablko i potem jechalismy na zakupy i zjedlismy na miescie po 2hamburgery te z mc donalda te cienkie i potem nic nie jadlam i znow bylo ze ,, wdupiam ale przeciez po 2hamburgerach to chyba mi sie nic nie stanie normalnie brak mi slow(((albo jak ide do kuchni to sie pyta co jadlam
normalnie mam dolaa
staram sie jak moge zaczełam sobie robic 6weidera ale po 6dniach mnie to znudzilo i teraz 3dni byl taki upal ze nie szlo stac a co dopiero cwiczyc...
widze po sobie ze te 2tyg.juz cos daly bo brzuszek troche spadl.. i mam zamiar schudnac do 52kg...ale na to potrzeba czasu jak mam mu to wytlumaczyc ze mnie dobija to ze mi caly czas mowi ze dalej duzo jem on ino umie krytykowac aa tego nie widzi ze od 2tyg. zjadlam moze 3merci..!a wczesniej to przy kompie na jedno posiedzenie bym je zjadla...
doradzcie cos dziewczynyczy mam jesc jeszcze mniej
![]()