Ja juz nie wnikam w to czy sa jakies firmy i produkty ktore matowienia płytki nie wymagaja, ale jesli po zalaniu tipsa zelem wyraznie widac granice i pani mi mowi ze tak ma byc, albo tłumaczy ze poprzedniego zelu( mimo ze był mleczny i pod zdobieniami zostawały nam białe plamy) nie trezba piłowac to chyba nie jest specjalistka ktora powinna prowadzic kursy znanej firmy... Tyle na ten temat



Odpowiedź z Cytatem





ale bałabym się startować od razu do salonu! koleżankom jak robię to od razu uprzedzam, że się dopiero uczę, trochę to potrwa. ale obcym osobom nie mam odwagi robić. uważam, że po kursie trzeba bardzo dużo ćwiczyć, przede wszystkim jeździć na doszkolenia, warsztaty itp bo inaczej nie nauczy się prawidłowo przedłużać paznokcie... tylko szkoda, że to wszystko jest takie drogie



ale miałam indywidualnie kilka dni i chodziłam prawie miesiąc.
paranoja i żal.
a kursantka ze mna siedzi i mi dziubdzia 6 godzin zwykły french, jak już namalowała "cudny" french (stylistka nie pokazała nawet jak zrobić) to instruktorka podeszła i pokazuje jak budować krzywą C itd. Nalała duuuużo żelu i każe skierować rękę w dół tak by żel się sam zlał w krzywą C
do tej pory nie wiem na czym to miało polegać...z salonu wyszłam po 8 godzinach z łopatami. Dziewczyna zapłaciła 500 zł za 3 dni, i taką do salonu dać






