żadna nowość
Na wakacjach poszłam kilka razy na solarium na osiedlu, pomijając już fakt że jak czekałam na woją kolej to klientka oznajmiła pracownicy, że umyła sama po sobie łozko, to ta po niej nie poprawiłaUmyłam sobie sama ponownie, ale wiecej tam nie poszlam.
To kiedy czekałam na swoją kolej opalania, do "stylistki" przyszła klientka z wyłamanym paznokciem (chwile czekała, bo pracownica jednej kończła robić w tym czasie paznokcie), po skończeniu pracy biurko przetarła zwykła szmatką, a co najgorsze, zdmuchnęła pył z frezarki i nie wymieniając frezu zaczęła robić paznokcia nowej klientcenie wspomnę, że nawet rąk nie zdezynfekowała, ani sobie ani klientce...
Byłam w cieżkim szoku. Ponadto jak wyraziłam swoje zdanie na temat pracy tej że "Pani" to zadzwoniła do mnie z pogróżkami...
Jak każda klientka kożystająca z usług danego salonu mam prawo do wyrażenia swojej opini...
Jak to się mówi, trafną krytykę ciężko się trawi, a tym bardziej przez "koleżankę" po fachu...![]()