Okrutnie się zawiodłam.. listonosz przyszedł z paczuchą, Affinity, Bianco estremo (na tipsie wyglada idealnie i utwardził się idealnie, nie zżółkł), kilka nowych kolorków i LED.
No i niestety- Affinity super, naszykowałam paznokcie jak bozia kazała, zbudowałam mały szkielecik na naturalku Affinity, lekko dałam Covera Light, ładnie cacy...

No i doszło do białego - ciężko, słabo kryje, nie chciałam zrobić nalanych kluchów, dałam 2 cieniuteńkie warstwy i się franek nie utwardził. Po 3 minuty każda plus dodatkowo jeszcze go 90 sekund trzymałam

Ręce mi opadają, spiłowałam sam french, został szkielecik. Jakaś dobra dusza podpowie zielonej koleżance jak teraz dalej na tym zbudować pazurka? French odpada, został mi cieniowany brokat... cholerka, a tak się cieszyłam.