Cytat Napisał nadiuszka Zobacz post
wiesz, wszystko zależy na jakich ludzi trafiasz.
po prostu jeszcze nie trafiłaś na takie dziewuchy na jakie moja szefowa trafiła. tak dostała po dupie że mogła już 10 razy salon zamknąć. a uwierz mi że pracy jest full, tyle że w domu z tej samej klientki masz i tak więcej i dziewczyny to kusi.
na początku też mnie to denerwowało że cały czas opowiadała jak to ją dziewczyny wrabiały. a teraz ją rozumiem. pracuję już ponad rok i nie zdarzyło nam się mieć jakiejś nieprzyjemnej sytuacji z tego tytułu. więm po prostu że jak zechcę odejść to nie będę jej kradła bazy klientek na które razem pracowałyśmy. moje i tak pójdą za mną, jej jak będą chciały to mnie znajdą i bez mojego udziału, w końcu na nowym miejscu nie będę się ukrywać (o ile będę coś innego niż bobasek robić) a reszta jest lojalna salonowi i w nim zostanie. I bardzo dobrze bo to w końcu kawał jej roboty i kasy na to poszło.
wszystko zależy od sytuacji...
Dokladnie tak wlasnie uwazam, moje dziewczyny wiedza dokladnie jakie mamy oplaty, koszty za materialy, szkolenia itd..i ile nam zostaje, kazda od swojej klientki ma po 60% reszta na w/w cele. Na razie kokosow nie zbijamy, ale zyc sie da. Wiem, ze czasem pracuja tez "po domach", ale to sa wyjatkowe sytuacje i klientki, ktore do salonu i tak nie przyjda. Nie mam nic przeciwko takiemu rozwiazaniu i jest nam z soba ok. Ja tez uwazam, ze w pracy jak w zwiazku, wszystko trzeba oprzec na uczciwosci. Pozdrawiam