No nie, dla mnie to też śmieszne nie jest, mój małż na szczęście jeszcze dba o siebie, myje zęby i codziennie prysznic albo chociaż nogi, a przed wyjściem to się dużo dłużej szykuje niż ja.
Tak jak Woszczur obrzydzenie mnie bierze na samą myśl o śmierdzącym wacku, z braku laku wybrałabym wibrator.